sobota, 27 listopada 2010

Adwent

Nie wiem jak to się stało. Był czerwiec, jadłam truskawki, opalałam się i nagle spadł śnieg, a jutro zaczyna się Adwent. W sumie się cieszę, bo zrobiło się ładnie biało i zbliżają się święta, które większość z nas tak bardzo lubi :) Swoje przygotowania rozpoczęłam od przygotowania wieńca. W zeszłym roku kupiłam taki pleciony i dodałam do niego perełki, parę bombek, ptaszki, a pośrodku umieściłam świece. W tym roku po raz pierwszy są białego koloru. W domu zawsze mieliśmy czerwone. Po ślubie przeprowadziłam się do innego miasta i ku mojemu zdumieniu tutaj mają białe -też ładnie - dlatego w tym roku postanowiłam zmienić tradycję :)

wtorek, 15 czerwca 2010

Truskawki

Sezon truskawkowy uważam za otwarty!!!


Kwiatki


Kupiłam też inne kwiatki, ale prawdę mówiąc nie pamietam jak się nazywają. Pięknie kwitły i przekwitły. Poobcinałam suche kwiatki, a doniczki wystwiłam na balkon i ............. znowu zakwitły :)
Posted by Picasa

Balkon












W marcu kupiliśmy pnące róże. Ze względu na marną pogodę dosyć długo siedziały w domu, bo bałam się, że na baloknie przemarzną.







W końcu je posadziałam (między winobluszczem). Białe na zewnątrz doniczki i różową w środku – jeszcze nie zakwitła, ale pąki powoli się rozchylają i widać, że kolor się zgadza.
Posted by Picasa

Zioła

Wiosna wiosną ale zrobilo się lato :) Czekałam, czekała i w końcu się doczekałam. Zupełnie zapomniałam posiać zioła i zrobiłam to dopiero parę dni temu. Cześć z nich jest teoretycznie „przeterminowana” tzn. Czas wysiewu był na kwiecień, ale postanowałim się tym nie przejmować i wysiałam je teraz. Stwierdziłam, że skoro tle czasu było iomno to i tak mogłyby nie wzejść i zaryzykowałam.



Oprócz ziół i doniczek kupiłam nawóz w takich sprasowanych krążkach. W domu okazało się, że ziemia nie jest potrzebna, bo krążki po zalaniu odpowiednią ilośćą wody rosną w oczach (co zresztą widać na zdjęciu).

Doniczki stoją teraz dumnie na kuchemmyn parapecie, a ja czekam aż ziółka wykiełkują.

Posted by Picasa

sobota, 24 kwietnia 2010

Spacer

Wybraliśmy się dzisiaj na spacer, ale nie wzięliśmy chleba więc mogliśmy tylko patrzeć jak inni karmią łabędzie. Kaczki niestety nie załapały się na dokarmianie, ale nie wyglądały jakby im to przeszkadczało. Wszystko zaczyna się w końcu budzić do życia:






piątek, 2 kwietnia 2010

Wesołego Alleluja!

Tak jak obiecałam masa solna nabrała kolorów. Pojawiły się jeszcze jajka (jakieś takie kolorowe - to musiała być szczęśliwa kura ;)) Rzeżucha wyrosła wzorcowo i zwabiła do siebie wielkanocne baranki. Zakwitły też hiacynty - w rzeczywistości mają piękny fioletowy kolor, ale na zdjęcie nie wiem czemu wychodzą niebieskie :) Zrobiłam też wizytowki dla gości w formie kaczek:








Posted by Picasa

niedziela, 28 marca 2010

Mufinki

Dzisiaj zamiast zabawy masą solną pobawiłam się w kucharza :) Murzynek wskoczył do foremki na mufinki - szczerze polecam :)
Posted by Picasa

niedziela, 21 marca 2010

Foremki

Dzisiaj postanowiłam wykorzystać foremki do ciastek. Tato kupił mi kiedyś zestaw chyba 100 kształtów, więc postanowiłam trochę poszperać i udało się! Znalazłam kaczkę i zająca. Na razie jeszcze nie pomalowane, ale i tak mi się podobają :)
Posted by Picasa

Klara

Wprawdzie nie jest ani wiosenna, ani wielkanocna, ale jakoś tak mi wyskoczyła spod palców ;) Lepiłam owieczki i zajączki, aż tu nagle patrzę - dziewczynka i to jeszcze z misiem. Miś powstał z masy solnej z dodatkiem kakao. Osobiśnie nie polecam. Gdy masa była mokra miś wyglądał fantastycznie, ale jak tylko zaczeła wysychać zaczął się robić jakby zakurzony. Można przyjąć, że takie było założenie, że to niby taki "stary" i wysłużony miś..... i niech tak zostanie:)
Posted by Picasa

Wiosna!!!

No i przyszła WIOSNA :) a z nią piękne słońce i kwiaty. Do mojego domu zawitały tulipany - wprawdzie parę dni przed wiosną, ale za to pięknie się zasuszyły i nadal stanowią dekorację. Czyż nie wyglądają pięknie w połączeniu z soczystą zielenią koszyka?
Posted by Picasa

poniedziałek, 15 marca 2010

Owieczki i inne kicaje

To, że zbliza się Wielkanoc dotarło do mnie jakiś czas temu, ale ponieważ cierpię na chroniczny brak czasu (jak większość populacji) to dopiero teraz zabrałam się za przygotowanie ozdób świątecznych. Zaczęłam od masy solnej, a oto co z tego wyszło:
Posted by Picasa


Posted by Picasa
Jak tylko masa troszkę podeschnie to wszystko nabierze odpowiednich kolorów. Nie jestem tylko pewna czy masę maluje się przed wyschnięciem czy po.... hmmm przekonam się za jakiś czas. I tak dzisiaj nie mam już czasu ani siły, więc niech sobie schną spokojnie.