Wybraliśmy się dzisiaj na spacer, ale nie wzięliśmy chleba więc mogliśmy tylko patrzeć jak inni karmią łabędzie. Kaczki niestety nie załapały się na dokarmianie, ale nie wyglądały jakby im to przeszkadczało. Wszystko zaczyna się w końcu budzić do życia:
sobota, 24 kwietnia 2010
piątek, 2 kwietnia 2010
Wesołego Alleluja!
Tak jak obiecałam masa solna nabrała kolorów. Pojawiły się jeszcze jajka (jakieś takie kolorowe - to musiała być szczęśliwa kura ;)) Rzeżucha wyrosła wzorcowo i zwabiła do siebie wielkanocne baranki. Zakwitły też hiacynty - w rzeczywistości mają piękny fioletowy kolor, ale na zdjęcie nie wiem czemu wychodzą niebieskie :) Zrobiłam też wizytowki dla gości w formie kaczek:
Subskrybuj:
Posty (Atom)